Premiera tygodnia

Bezdyskusyjnie wspólny film Ariego Astera i Joaquina Phoenixa jest premierą tygodnia. Wielkie nadzieje i prawdopodobnie wielka dyskusja wywołana filmem, która już narasta. Do tej pory oceniany bez szału, ale nieźle. Ja jednak zaufałbym Asterowi.
Wicepremiera tygodnia

Makoto Shinkai wraca z kolejnym pełnometrażowym anime i wbija się co polskich multipleksów! Autor kultowego „Kimi no Na wa.” zajął pustkę po Miyazakich i wyrasta na czołowego pełnometrażowego reżysera anime na świecie. Do tej pory recenzje dobre i bardzo dobre.
Pozostałe premiery

Powrót do filmowego uniwersum „Martwego zła” po 10 latach niebytu. Nie wiem jednak, na ile nowe „Martwe zło” będzie korelowało z oryginałem i obawiam się pójścia w mainstreamowe jump scare’y i horroryzacje tego klasycznego slashero-obrzydliwca. Recenzje niezłe.

Pełnometrażowy debiut Marcina Filipowicza o dorastaniu przy boku starszego brata. Niezwykle polaryzujący i dzielący zarówno widownie jak i krytyków. Z jednej strony godne uwagi, z drugiej strony filmy coming of age w polskim kinie w ostatnim czasie to trend.

Kolejny polski film i kolejny pełnometrażowy debiut, tym razem Michała Chmielewskiego. Szukanie siebie, celowości pod warstwą kina drogi? Czemu nie! Recenzje dobre i bardzo dobre.

Na sam koniec musical dla dzieci na podstawie klasycznej opery z muzyką Mozarta. Najmniej ciekawa propozycja, a recenzje raczej średnie i słabe. Obsada nie zachwyca.