5. Franciszek , kuglarz boży – 1950

Gdyby każdy dramat religijny był jak ten, prawdopodobnie Kościół Katolicki podbił by cały świat. Niesamowicie autoironiczny, a przy tym ze specyficzną zwiewnością przypowieści. Rossellini jest równie dobrym kuglarzem co św. Franciszek i żongluje mądrościami zakonnika jak rasowy cyrkowiec. Bardzo przyjemna opowiastka i moim zdaniem to nie jest do końca film religijny, a etyczno-filozoficzny. Duży wkład w tą zwiewność wtłoczył tu Federico Fellini swoją pracą z scenariuszem.
4. Stromboli, ziemia Boga – 1950

Film, który zainspirował Erica Rohmera do tworzenia filmów i niezwykły eksperyment zaimplikowania Ingrid Bergman do włoskiego kina. Choć mam mieszane uczucia co do artyzmu i faktycznej wielkości tego dzieła, to nie mogę odmówić, że jest to film z jednym z najbardziej dramatycznych zakończeń w historii kinematografii. Dodatkowo popis aktorski Ingrid Bergman, która „robi ten film”.
3. Miłość – 1948

Fellini u Rosselliniego? Tak! Jedyna rola aktorska legendarnego włoskiego reżysera w… filmie innego legendarnego włoskiego reżysera. Koncept filmu opiera się na dwóch, niezwiązanych ze sobą historii. O ile druga jest tym co Rossellini lubił najbardziej, czyli balansowaniu na granicy moralizatorstwa i neorealizmu, o tyle pierwsza to solowy popis Anny Magnani, która odbywa monolog do telefonu kochanka.
2. Rzym, miasto otwarte – 1945

Kolejny film tercetu Rossellini-Fellini-Magnani. Tym razem jest o wiele poważniej, a Rossellini stworzył największy klasyk wojenny włoskiego kina. Martyrologia i oczyszczenie się z brudu oraz stanowcze zbudowanie nowej moralności włoskiej na tezie „byliśmy przeciwko Hitlerowi, zawsze”. Czy to prawda, czy nie fakt jest taki, że Rossellini jest niesamowitym retorykiem
- Niemcy – rok zerowy – 1948

Najlepszy i najbardziej poruszający film Rosselliniego. Rok zerowy to błąkanie się po zgliszczach Berlina małego chłopca. Autentyczny klimat pożogi wojny i nihilizmu do granic może przytłoczyć bo obraz jest do bólu realistyczny, a my razem z małym Edmundem musimy odnaleźć się w roku klęski – kiedy Niemcy otrząsnęły się ze zbiorowej hipnozy z ogromnym, rozdzierającym głowę kacem moralnym.