Recenzja filmu „Strażnicy Galaktyki: Volume 3” (2023) James Gunn
Kiedy w 2014 roku James Gunn wypuszczał pierwszych „Strażników Galaktyki za bardzo nikt nie ufał temu projektowi. Reżyser aktorskich „Scooby-Doo” stanął więc przed nie lada wyzwaniem. Dodatkowo był to czas Marvela, gdy wchodził w swój szczyt, a samemu Gunnowi dostał się mało znany jak na marvelowskich bohaterów komiks do ekranizacji. I spisał się rewelacyjnie bo stworzył najlepszy moim zdaniem film w dziejach Marvela, ba, mijają 3 lata i wypuszcza równie dobry sequel!
Forma została podtrzymana i Gunn stworzył kolejny dobry, a nawet bardzo dobry film z serii „Strażników Galaktyki”. Nie mogę być za bardzo obiektywny, bo szop Rocket to moja ulubiona postać Marvela, a pomysł zrobienia z niego głównego bohatera filmu w tej części to istny geniusz. Po prostu nie da się nie lubić tego filmu mając przed sobą pryzmat kosmicznego szopa z głosem Bradleya Coopera!
Znowu akompaniamentem „Strażników Galaktyki” jest przewspaniała ścieżka dźwiękowa. Nie ma prawa się nie lubić muzyki puszczanej z iPoda gadającego szopa pracza.
No właśnie, cały czas orbitujemy wokół szopa Rocketa, właściwie na nim opiera się cały koncept ostatniej Gunnowskiej części „Strażników Galaktyki”. I bardzo dobrze, że na Rockecie właśnie, bo już można było być zmęczonym ciągłym lansowaniem w tym filmie i ogółem w Marvelu postaci Star-Lorda (Chris Pratt).
Parytet ekranowy jednak został rozdzielony dość sprawiedliwie. Wszyscy niesamowicie dziwni i niesamowicie sympatyczni członkowie ekipy dostali swoją część. Szczególnie satysfakcjonujące jest przedstawienie z zupełnie innej strony postaci Draxa Niszczyciela, a Dave Bautista w tej roli po prostu się bardzo dobrze bawi.
Trzecia część „Strażników Galaktyki” to wspaniałe zwieńczenie tej niezwykłej trylogii. Bezapelacyjnie była to najlepsza seria ze stajni Marvela, a już na pewno był to najlepszy film z piątej fazy marvelowskich filmów. James Gunn stworzył swoje dzieło życia i jeśli ktoś ma ruszyć z posad poziom DC, no to Gunn nadaje się do tego idealnie.
Ocena: 7/10