Premiera tygodnia

„Plan 75”
Japoński kandydat do Oscara i niezwykle niewygodny film o eutanazji. Moim zdaniem pod względem wyboru tematu azjatycki film roku i brawa dla Hayakawy. Recenzje mieszane – jak to bywa z tematami światopoglądowymi.
Wicepremiera tygodnia

„Super Mario Bros. Film”
Całkiem niezły powrót do gier Nintendo i rola (dubbingowa) życia Jacka Blacka. Pewnie jedna z lepszych animacji roku. Recenzja na profilu!
Pozostałe premiery

„Mała syrenka”
Najbardziej zhejtowany film roku w końcu wkracza do kin! Czy jest za co hejtować? Nie wiem, czy hejt uzasadniony. Recenzje średnie, ale nie złe. Natomiast oceny widzów tragiczne. Cóż, niech wymownym będzie to, że właściwie nikt kto ten film opluł nawet go nie widział. Wstrzymam się z wyrokami do obejrzenia, na razie stosunek zupełnie ambiwalentny, ot taka ekranizacja Disneya.

„Mafia Mamma”
Kocham Catherine Hardwicke za „Królów Dogtown” i nienawidzę za „Zmierzch”. Niemniej, reżyserka wraca z komedią połączonych sił Toni Colette i Monici Bellucci. Recenzje raczej słabe.

„Miłość na nowo”
Typowa, randomowa letnia komedia romantyczna. Czy warto? Owszem, jeśli chce się zobaczyć coś co się oglądało 30-sty raz. Ale bynajmniej nie neguje harlekinowych potrzeb ludzi! Recenzje bardzo słabe.

„Kawałek nieba”
Eksperymentalny film nagrodzony Srebrnym Niedźwiedziem. Ciekawe, ciekawe. Dramat obyczajowy z krowami i miłością w tle hmmm… Recenzje mieszane, od średnich do fantastycznych. Śmierdzi arthousem na kilometr, więc pozycja ciekawa.

„Zaczarowana góra”
Rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady. Z tym, że tu chłop rzuca wszystko i idzie wspinać się w Alpy. Francuski dramat ma liche recenzje i trochę czuć podskórnie, że może być to pretensjonalny europejski średniak, choć motyw alpinistyczny zawsze spoko.

„Wróżka Różka”
Trudno cokolwiek napisać o tej duńskiej bajce dla dzieci sporadycznie wyświetlanej już na samej premierze. Czy warto? Nie wiem. Wygląda to na kolejną bajkę od sztancy i pszczółkę Maję bez Wodeckiego.