5. Noc – 1961

Antonioni balansuje na granicy bycia psychologiem, a obserwatorem pozoranckiej klasy wyższej. Oprócz jego wielkiej muzy Monici Vitti mamy dla przeciwwagi Jeanne Moreau, a do trójkąta aktorskiego włączony zostaje Marcello Mastroianni. Najbardziej melancholijna i najbardziej smutna część „Trylogii alienacji”. Choć, ja uważam, że Antonioni za bardzo poszedł w stworzenie klimatu operującego całym (trochę skromnym) imperatywem interpretacyjnym.
4. Zaćmienie – 1962

Antonioni tym razem stawia na psychologię, a klimat jest wypadkową tego zabiegu. Reżyser wtłacza nam czasem młotkiem, a czasem szpilką obrazy psychologiczne kobiety oraz (skromniej) mężczyzny. Tu mniej skupia się na kwestiach libidalnych, a bardziej na pewnych zakusach myślowych i przyczynowości.
3. Przygoda – 1960

Najlepsza część „Trylogii alienacji”. Tutaj Antonioni bardziej idzie w niedopowiedzenia i zostawia luki myślowe oraz tropy widzowi, a dodatkowo tka to wszystko ze specyficznym, wolnym i niejednoznacznym klimatem. Znaków zapytania jest więcej, choć pokuszę się o stwierdzenie, że reżyser miejscami kpi (znowu) z ludzkiego zachowania i bezcelowości.
2. Czerwona pustynia – 1964

Opus magnum współpracy Monici Vitti i Antonioniego. Motyw zrozumienia niezrozumiałego, co kryję się za tym co nas inspiruje i dlaczego pragmatyzm jest absurdalny w świecie, gdzie pustka jest wartością trzonową okalającej nas przestrzeni społecznej. Monica Vitti jest nieprzebraną i niezbadaną pustynią bez map i kompasu, a psychologia jej postaci piecze, ale daje pewnego niesamowitego zainteresowania.
1.Powiększenie – 1966

Nie było innego wyjścia. Największy triumf Antonioniego i pierwszy niewłoski film reżysera. Reżyser jak rasowy postmodernista oraz naoczny światek triumfu filozoficznego Jacquesa Derridy i jego dekonstrukcjonizmu udowadnia, że: nadinterpretacja nie istnieje, a przerost formy nad treścią to frazes. Imponuje mi sposób w jaki Antonioni przekłada tezy filozoficzne na film i ogołaca go z treści zastałej dając mu realne, mentalne odbicie w naszym wyobrażeniu w formie interpretacji subiektywnej.